05.03.2012 1.LIG 2011/2012
Goztepe Izmir - Akhisar Belediyespor 0:1
Tak na oko - pięć tysięcy ludzi na sześćdziesięciotysięczniku z początku wygląda dość upiornie, zwłaszcza w deszczowy i chłodny (jak na Turcję) wieczór. Kibice drużyny gości ujawnili się dopiero w 87. minucie, kiedy ich ulubieńcy strzelili, jak się wkrótce okazało - zwycięską bramkę. Do tej pory byli w kamuflażu, gdyby ich ktoś spytał co za jedni, z pewnością odpowiedzieliby, że oni tylko służbowo, na statek.
Służby porządkowe wystraszyłyby niejednego chuligana spoza Turcji - zbroje niczym spod Grunwaldu, do tego przezroczyste tarcze oraz...smartphony, które umilały czas przynajmniej tym harpaganom, którzy siedzieli w naszym bezpośrednim sąsiedztwie. Trzeba obiektywnie przyznać, że poziom sportowy spotkania sprzyjał biciu kolejnych rekordów w grach wirtualnych, a ponieważ publiczność zachowywała się kulturalnie, nie było powodów do niepokoju.
Pod koniec meczu zaczęło lać, w związku z czym zamiast na przeżywaniu porażki miejscowych skupiliśmy się z kolegą na możliwie najszybszym znalezieniu taksówki, tym bardziej, że nie charakteryzowaliśmy się posiadaniem parasoli. Co prawda były dostępne te w barwach Goztepe, ale zabranie takowych np. na łódzkie derby mogło być uznane za nietakt.
0 komentarze:
Prześlij komentarz